Od jakiegoś roku zaczęło być słychać delikatne pohukiwanie po wciśnięciu pedału sprzęgła. Mechanik powiedział, żeby "jeździć i obserwować" hehe
No i tak jeździłem rok

Ale od paru dni jest tragedia. Jak wcisnę sprzęgło to tak huczy, że aż ludzie się oglądają. Jest tak na postoju jak i podczas jazdy. Dodatkowo czuję pod pedałem wibracje, których wcześniej nie było.
Z tego co się orientowałem, to chyba chodzi o 'wysprzęglik centralny'
Tylko, że zazwyczaj nie siada on wcześniej niż samo sprzęgło, dlatego mnie to dziwi. A kondycję samego sprzęgła uważam za bardzo dobre. Bierze jak trzeba biegi wchodzą ok. Znam swój styl jazdy i wiem, że sprzęgło traktuję dobrze.
I teraz nie wiem co robić? poradźcie mi. Co robić po zdjęciu skrzyni? wymienić tylko wysprzęglik , czy też sprzęgło, czy jest coś jeszcze, co warto zrobić? np olej w skrzyni?
Koszty pewnie będą kosmiczne za naprawę.... sam wysprzęglik chyba 4 stówki....